Co raz bliżej święta! – Mikołajki

Grudzień to wyjątkowy czas, który przywołuje w nas wspomnienia z dzieciństwa. Odliczanie dni do świąt Bożego narodzenia otwierając okienka kalendarza adwentowego, pisanie listu do Świętego Mikołaja, ubieranie choinki, świąteczne filmy, pierwszy śnieg, uczestniczenie w roratach z kolorowymi lampionami, zacznę piosenki i kolędy, czy przygotowywanie się w przedszkolu i szkole do ról w Jasełkach. Czuć zbliżające się święta. Już nie przeszkadzają świąteczne reklamy w telewizji, ozdoby, iluminacja miasta i domów, świąteczne dekoracje w domu, a także podgłaśnianie radia, by nawet nieczysto śpiewać znane wszystkie świąteczne piosenki!

Dziś Mikołajki!

Kto z nas lubi być obdarowywany prezentami? Myślę, że odpowiedź na to pytanie jest jedna – każdy. To dzień, w którym drobny prezent czy słodki upominek daje radość. Liczy się gest! W naszej rodzinie to dzień, w którym każdy z nas jest wciąż dzieckiem i otrzymuje od rodziców jednakowy drobny upominek w postaci słodkości, kosmetyku czy np. skarpetek. Gdy byliśmy mali, rodzice wieczorem dzień przed kazali nam posprzątać nasz pokój, a także przygotować przedpokój i wyczyścić nasze buty. Następnie mieliśmy ułożyć równiutko obok siebie w rządku 9 par, aby Mikołaj mógł zostawić prezenty, wchodząc szybciutko tylko do korytarza i lecieć do następnych dzieci. Rano ścigaliśmy się, wyskakując z łóżka by zobaczyć czy nie zapomniał o nas. Ciężko było się powstrzymać by nie zjeść słodkości przed śniadaniem.

A kogo ty masz?

Tego dnia też bez grymaszenia szliśmy do szkoły, bo zazwyczaj każdy z nas wraz ze swoją klasą obchodził Mikołajki. Zapewne każdy z nas pamięta Mikołajki w szkole. Z odpowiednim wyprzedzeniem odbywało się losowanie na karteczkach. Informacja, kto kogo wylosował, stawała się istną tajemnicą poliszynela. Zawsze pojawiało się to samo pytanie… Jaki prezent kupić tej osobie. Łatwiej było nam wymyślić prezent, gdy wylosowaliśmy kolegę, ponieważ mogliśmy kierować się ogólnymi chłopięcymi zainteresowaniami, natomiast gdy wylosowaliśmy dziewczynę, to dyskretnie podpytywaliśmy koleżankę co może się sprawdzić na prezent. Sami też tworzyliśmy kreatywne prezenty, aby były bardziej od serca. Choć też zapewne część rodziców zna ten problem, kiedy dziecko informuje nagle dzień przed wyznaczonym terminem, że miało kupić prezent, ale jeszcze tego nie zrobił. U nas taka sytuacja zdarzała się stosunkowo często, jak nie u jednego, to u drugiego. Zazwyczaj wtedy konieczność znalezienia i zakupu prezentu spadała na Tatę, który przy okazji robienia zakupów spożywczych biegał po sklepach i szukał jeszcze czegoś, co możemy zabrać następnego dnia do szkoły, by wylosowana przez nas osoba jako jedyna nie została bez prezentu.

Na kolanach Mikołaja – Gabryś czyli syn #1

A gdyby tak…

Od kilku lat stosujemy też takie losowanie w naszym domu, aby każdy z nas na święta Bożego Narodzenia przygotował jeden prezent dla jednej osoby. Kto miał oszczędności w skarbonce to decydował się na kupny prezent, a najmłodsi wykonywali prezenty własnoręcznie zrobione. Liczy się gest i zaangażowanie. Stosowaliśmy karteczkowy system losowania osób, lecz w ubiegłym roku szukaliśmy innego sposobu. Okazuje się, że w Internecie istnieje już wiele stron z taką funkcją.

Pandemia to nie problem!

W tym roku skorzystaliśmy z opcji losowania w internecie , która ma za zadanie losowo przydzielić osobę spośród określonej grupy osób. Przy tym wpadliśmy też na pomysł stworzenia pewnej zabawy, o której więcej informacji napisaliśmy w poście na naszym facebooku rodzinka11. Zapraszamy was serdecznie do wzięcia w niej udziału. Niech „Święty Mikołaj” odwiedzi w święta jak najwięcej osób, nawet jeśli pandemia nie pozwoli mu wyciągnąć sań.

 

Kategorie: święta

0 Komentarzy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.